Tuesday, July 29, 2008

Story of Polish Clergy at the Nazi Dachau Concentration Camp

Story of Polish Clergy at the Nazi Dachau Concentration Camp
Time of An Ordeal: The Story of Polish Clergy Imprisoned and Killed at Dachau. Half of the Polish priests imprisoned by the Nazi's died at the Dachau concentration camp. The death of more than 2,000 Polish clergy, including five bishops, at the start of World War II seems to be forgotten by many history books, says a survivor of Dachau. Kazimierz Majdanski, now archbishop emeritus of Warsaw, was arrested Nov. 7, 1939, by the Nazis, when he was in the seminary of Wloclawek. He was arrested with other students and professors, and taken first to Sachsenhausen concentration camp and later to Dachau. In Dachau, he was subjected to pseudoscientific criminal experiments.Archbishop Majdanski: Half of the Polish priests died who were imprisoned in Dachau. I saw so many priests die in a heroic way. All of them were faithful to Christ who said to his disciples: "You will be my witnesses." They died as Catholic priests and Polish patriots. Some of them could have saved themselves, but none of them lowered themselves to such pacts. In 1942 the authorities of the camp offered Polish priests the possibility of special treatment, on the condition of declaring that they belonged to the German nation. No one came forward. When Father Dominik Jedrzejewski was offered his freedom on the condition that he give up his priestly functions, he calmly answered "no," and died. The martyrdom of the Polish clergy during the Nazi inferno was a glorious page of the history of the Church and of Poland. It is too bad that it has been covered by a veil of silence. Kazimierz Majdanski, now archbishop emeritus of Warsaw, will be speaking at the World Congress of Families IV, May 11-13, 2007, Warsaw, Poland

Kaliningrad a "Tarcza" w Polsce

Kaliningrad a "Tarcza" w Polsce


Fizyk nuklearny z zawodu, dr James Gordon Prather, jest weteranem wielu lat pracy w ministerstwie energii oraz w ministerstwie obrony w USA. Często zeznawał przed komisjami senatu w Waszyngtonie, ponieważ pracował wiele lat jako specjalista od broni nuklearnej. Bardzo zdziwiłem się, gdy dr. Prather, napisał w artykule pod tytułem „Powody zmian reżymów,” że USA, przez przyjęcie Polski i Litwy do NATO, zupełnie nie potrzebnie zobowiązało się na popieranie tych państw, nawet w sprawach takich jak „blokada prowincji Rosji w regionie Kaliningradu, a nawet zagarnięcie Kaliningradu przez Polskę.”

Zazwyczaj artykuły doktora Prather’a na temat traktatu o Nie-Rozpowszechnianiu Broni Nuklearnych, jak też jego krytyka polityki osi USA-Izrael w Zatoce Perskiej, są pisane obiektywnie. Rzeczowo omawia on nonsensowne ataki Waszyngtonu na plan „Rurociągu Pokoju,” mającego dostarczać gaz ziemny z Iranu do Pakistanu, Indii oraz Chin. W żadnym poprzednim artykule doktora Prather’a, nie znalazłem takiego nonsensu, jak przypisywanie Polsce planów zagarnięcia Kaliningradu, obecnie prowincji Rosji.

Dziwię się, że specjalista strategii od broni nuklearnych nie wie, że w czasie ewakuacji Niemiec Wschodnich i Polski, Sowieci wywieźli z tych okupowanych terenów do Kaliningradu broń nuklearną i rakiety, na przechowanie „do lepszych czasów.” Otóż w rezultacie polityki osi USA-Izrael nadeszły „lepsze czasy” dla Rosji wraz z spowodowanym przez tą oś wielkim wzrostem kosztów paliwa, w związku z zagrożeniem działaniami wojennymi regionu Zatoki Perskiej, który to region dostarcza na rynek światowy około jednej czwartej paliwa.

Dyskutowałem na temat ze znajomym profesorem historii, Polakiem z pochodzenia i zgodziliśmy się, że w prasie w USA bardzo często pojawiają się idiotyczne uwagi na temat Polski i Polaków. Uwagi te na ogół nie pochodzą od autorów artykułów, ale od redakcji, z którymi autorzy nie chcą zadzierać w sprawach tak błahych jak szkalowanie Polski i Polaków jako dno głupoty na świecie.

Naturalnie żydowski ruch roszczeniowy, sprzymierzony obecnie z pruskim ruchem roszczeniowym, jest główną siłą motoryczną tego zjawiska, ponieważ ruchy te promują swoją własną wersję historii Drugiej Wojny Światowej, oraz staraja się uzasadnić żądania odszkodowani od Polski. Tak, więc istnieje w USA mobilizacja w prasie i w książkach, żeby ośmieszać i oczerniać Polskę i Polaków, którzy w USA od lat przywykli do tego stanu rzeczy i na ogół nawet już się nie bronią.

Nonsens rozpowszechnianych informacji na temat pomylonych planów najazdu i przyłączenia Kaliningradu do Polski, jest podobny do wielu innych dodatków i uzupełnień całkowicie „od rzeczy.” W polemice i w książkach amerykańskich takie dodatki rażą Polaków, ale większość polskich czytelników stara się na nie zwracać uwagi, ponieważ nic w tej sprawie nie mogą łatwo zrobić. Pamiętam jak w książce o lotnikach polskich w bitwie o Anglię wtrącono bez wiedzy autora, ubliżającą i kłamliwą wzmiankę o Jedwabnem, lub w pięknie ilustrowanym albumie o Polsce, dodano od wydawnictwa oszczerczy rozdział o polskim antysemityzmie.

Publicysta Charles Reese tłumaczy logicznie w swoich artykułach przeciwnych wojowniczości reżymu Bush’a, że narzucanie Polsce i Czechom systemu „Tarczy” jest zagrożeniem Rosji. Tymczasem Bush tłumaczy Europejczykom, że „Tarcza” ma bronić ich przed napadem przez Iran, Autor ten uważa takie tłumaczenia za bezczelne i bezsensowne kłamstwo, zwłaszcza z powodu bliskości rakiet „Tarczy” do Moskwy.

Zagrożenie przez Tarczę może narazić Polskę na zapobiegawcze bombardowanie nuklearne przez Rosją, w celu zniszczenia wyrzutni „Tarczy” w Polsce. Zagrożenie to podobne jest do zagrożenia w latach 1970tych, kiedy USA wyposażyło NATO w rakiety z głowicami nuklearnymi, żeby w razie ataku przeważających sowieckich sił pancernych, stworzyć w Polsce barierę radioaktywną, między Rosją i Europą Zachodnią.

Zagrożenie to spowodowało pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, do ratowania ojczyzny za pomocą utrudniania Sowietom dokonania ataku niespodziewanego na Europę Zachodnią. Z narażeniem życia, pułkownik Kukliński przekazał wywiadowi amerykańskiemu, kilkadziesiąt tysięcy dokumentów sztabowych Paktu Warszawskiego i tym przyczynił się do uniemożliwienia zaskoczenia NATO niespodziewanym atakiem sowieckim.

Kiedy w 1962 roku Sowieci postawili na Kubie rakiety dwukrotnie dalej od Waszyngtonu, niż planowane rakiety „Tarczy” mają być od Moskwy, wówczas prezydent Kennedy, zrobił wszystko co mógł, żeby zagrażające rakiety usunąć. Słusznie pisze autor Reese, że narzucanie Polsce budowy wyrzutni „Tarczy” może wywołać nową „Zimną Wojnę.” W strategii osi USA-Izrael przygotowywanej przez neokonserwatystów, Polska jest pionkiem do poświęcenia na globalnej szachownicy, w grze, w której usiłują oni, kosztem Polski, dać Rosji szacha i mata, w nuklearnym wyścigu Bush’a, o dominację nad światem.

Mimo szerzącej się oszczerczej propagandy, Polacy nie są szalonymi straceńcami. Polacy wiedzą, że nie mogą liczyć na miłosierdzie Rosji, zwłaszcza w chwili, kiedy rosyjskie ośrodki kontroli i dowodzenia, będą zagrożone rakietami amerykańskimi, ustawionymi na polskiej ziemi.

Untold story of Auschwitz German Concentration Camp for Polish People

Untold story of Auschwitz German Concentration Camp for Polish People

Kroniki Auschwitz - Najdluzszy Apel cz.1


Kroniki Auschwitz - Najdluzszy Apel cz.2



Kroniki Auschwitz - Najdluzszy Apel cz.3

A real hero - Witold Pilecki - A Volunteer for Auschwitz



Israelits lining up for Polish citizenship.
By Joshua Mitnick
THE WASHINGTON TIMES TEL AVIV --
Nestled in a quiet residential neighborhood, the PolishEmbassy building has become a site of pilgrimage for a growing tide of Israelis who are seeking to reclaim what under Polish law is their birthright.Almost a year after Poland became part of the European Union last May,thousands of Israelis are eyeing the homeland of their parents andgrandparents as a ticket to sharing in the prosperity of the newEurope. Some just want the convenience of traveling on the Continent as an EU citizen.But others covet the economic and legal benefits to help them buildcareers and businesses.1. For students, it could mean free tuition at internationally recognized universities.2. For businesspeople, citizenship means valuable access to a foreign market.Polish Jewish immigrants streamed to Palestine before and after WorldWar II, and more than 1 million Israelis could be eligible for Polishcitizenship. But the bureaucracy is onerous."This expresses Israelis' desire to be tied into the European Union inone shape or form," said Ilan Charsky, a lawyer who handles paperworkfor Israelis hopeful of gaining Polish citizenship, a process thattakes about six months. "The people who can get this link are veryinterested to be a part of it."His clients include an employee of Intel's subsidiary in Israel whowants to transfer to the company's offices in Ireland and sees Polishcitizenship as a way to easily get a work visa.A businessman mulling an investment in properties in Corfu, Greece,needs the European passport to be eligible to put in a bid.Mr. Charsky said he's handling more than 1,200 citizenship requestsfrom Israelis of Polish descent.According to the Polish Embassy in Tel Aviv, about 1,200 Israelisobtained citizenship in 2004. A few years ago, the numbers werenegligible."Poland as a country has changed. Several years ago, we weremembers of the socialist union, and now we are part of the EuropeanUnion," said Edward Dobrowolski, a consul who oversees visas at theembassy.Among the crowd of a dozen prospective citizens, there were threegenerations of Israelis waiting, each with a different perspectiveabout gaining Polish citizenship.For young Israelis who aspire to succeed in a globalized world,having one passport is not good enough.Lior Spivak, a 25-year-old with an undergraduate degree inbusiness, said the possibility of studying or working abroad outweighed any concern about the Continent's history of anti-Semitism."Anti-Semitism is everywhere in the world - whether in the U.S. orin Europe," he said. "That won't be the decisive factor in mydecision."Parents say they want to give their children any advantage theycan."We want to leave something for our kids," said Shoshana, whodeclined to give her last name. The member of kibbutz Ma'anit said shehas been encouraging her parents to visit Poland for years, but to noavail. Bringing her parents to the embassy took a bit of convincing aswell."I am embarrassed that I need to ask for something like this," saidShoshana's father, who also refused to give his name. The resident ofHadera said that he spent most of World War II in Russia and then moved to Israel afterwards. "I've never been back. I know them, and they (polish) were worse than the Germans," he said.Those who have re-established ties with Poland think thediscrimination still exists. Hana Viesbrot, a 71-year-old native of Hrubishov, Poland, has visited Poland twice, but thinks the country is not eager to give Israelis citizenship. "They are afraid because they think people will want their homes back."But not everyone is lining up at the embassy. Yehudit Re'em, whoattended elementary school in Poland, lives near the embassy and seescrowds outside the entrance every day, rain or shine. But she's neverjoined them. "After all that has happened, I'm not interested," she said.


ODEZWA do Narodu Polskiego:
... ks.prob Jankowski

Drodzy Rodacy!

Umiłowani Bracia i Siostry!


2 kwietnia o godzinie 21.37 Roku Pańskiego 2005 - w czasie trwania Apelu Jasnogórskiego
i w Wigilię Święta Miłosierdzia Bożego zmarł jakże bardzo ukochany przez Cały Naród Polski
i przez cały Świat Ojciec Święty Jan Paweł II - nasz największy Rodak, największa i najbardziej
niezawodna ostoja chrześcijaństwa przełomu Tysiącleci, największy autorytet moralny naszych czasów.

Kilka dni wcześniej zmarł Edward Moskal - Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, wielki przyjaciel Polski.

Mamy rok 2005 - trudny rok wyboru nowego Prezydenta R.P., rok wyborów do Sejmu i Senatu, powołania nowego Rządu i rok głosowania w referendum nad sprawą przyjęcia lub odrzucenia konstytucji Unii Europejskiej, w której brakuje odniesienia do Boga i chrześcijańskich korzeni Europy.

Ateiści, libertyni, liberałowie, masoni i postkomuniści zdominowali Europę i Polskę. Systematycznie niszczą niepotrzebny im Kościół Rzymsko - Katolicki. Każdy prawdziwy, rzetelny katolik świadomy swego miejsca wobec Boga, wobec drugiego człowieka, wobec swojej Ojczyzny i wobec swego środowiska - to ich wróg. Planowo niszczą więzy rodzinne i poczucie patriotyzmu. Dużą część naszego społeczeństwa zepchnęli na margines życia, pozbawiając pracy, domów, mieszkań, możliwości kształcenia i korzystania z dóbr kultury. Trwa planowa produkcja bezrobotnych i bezdomnych niewolników ekonomicznych bez środków do życia. Miliony dzieci, kobiet i mężczyzn, emerytów, rencistów - żyje w skrajnej nędzy, poniżej minimum biologicznego. Pozostali - w obawie przed losem tych nieszczęśników -w rytm niewolniczej pracy, od rana do nocy - gonią za pieniądzem.

Jedynym Bożkiem staje się Mamona. W przewrotny sposób ludzie, partyjne kliki spod znaku SLD, czy Platformy Obywatelskiej działają jak masoni. Wykorzystując media sterowane przez Adama Michnika i Jerzego Urbana oraz media uzależnione w 100% od kapitału zagranicznego, a nawet wykorzystując prostactwo i prymitywizm ludzi władzy - atakują Kościół Katolicki, ludzi i instytucje z nim związane, atakują religię, księży i chrześcijańskie wartości moralne.

Jednocześnie świadomie i celowo propagują narkomanię, alkoholizm, rozpustę, aborcję, pogardę dla wartości narodowych i chrześcijańskich, dla europejskich norm kultury opartej na klasycznych wzorcach greckich, rzymskich, chrześcijańskich, wreszcie - zbrodniczo propagują masową eutanazję.

Quo vadis? Dokąd idziesz świecie współczesny, świecie bez Boga, bez Kościoła, bez religii, bez Ojczyzny, bez honoru, bez norm moralnych. Świecie ateistów i masonów! Dokąd idziesz świecie z kultem siły, przemocy i pieniądza?

Odpowiedź jest tylko jedna. Taki świat zmierza ku zagładzie!!! Jako Polak, Kapelan Honorowy Jana Pawła II i Kapelan "Solidarności" pytam: czy tak być musi? Czy o to walczyliśmy w 1980r. i 1989r.? Czy o to walczyliśmy również w latach 1956, 1970, 1976? Czy po to ginęły od kul tysiące patriotów polskich na rozkazy moskiewskich zbrodniarzy komunistycznych wykonywane rękami ich polskich służalców spod znaku PZPR, UB, SB?

Czy od 1989 r. samozwańcza elita polityczna sprawuje władzę naprawdę w imieniu i na rzecz Polaków?

Co zrobili dla Polski ci, którzy zastąpili po 1989 r. komunistów z PZPR? Nowe elity polityczne podzieliły się po połowie z komunistami majątkiem wypracowanym przez wieki przez Naród Polski. Dzisiaj gospodarka, aparat państwowy, prasa, radio i telewizja są w rękach byłych komunistów z PZPR, którzy przechrzcili się na SLD Millera i Oleksego, Socjaldemokrację byłego Marszałka Sejmu - Borowskiego, Unię Pracy wicepremier Jarugi-Nowackiej, a w drugiej połowie są w rękach byłej tzw. opozycji okrągłostołowej. Opozycji reglamentowanej i limitowanej, która paktowała z komunistami, jak podzielić Ojczyznę między siebie kosztem 10 milionów uczciwych członków "Solidarności" i ich rodzin, kosztem całego Narodu.

Rodacy!

Po 15 latach rzucania Was na kolana i wtrącania do śmietnika historii nie powinniście już więcej głosować na tych samych ludzi, którzy najpierw tworzyli KOR, czyli Komitet Obrony Robotników (a z "obroną robotników" mieli tyle wspólnego, ile tańcząca baletnica ma wspólnego z pracującym górnikiem lub hutnikiem), a następnie przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi zmieniali nazwę swej partii - na Unię Demokratyczną, Kongres Liberalno - Demokratyczny, Unię Wolności, Partię Konserwatywno - Ludową, wreszcie…Platformę Obywatelską - Tuska i Rokity. To ta sama stugłowa hydra, wciąż odradzająca się pod nową nazwą. To ta głowa z twarzą Balcerowicza i Hanny Gronkiewicz-Waltz, którzy zaprzedali nasze rodzime banki obcym monopolom, tak bardzo dyktującym dzisiaj warunki ekonomiczne naszym przedsiębiorcom, a właściwie to stwarzającym im taką sytuację, by rzekomo oferowany przez nich kredyt był dla naszego rodzimego przedsiębiorcy w ogóle niedostępny. Te wszystkie partie, to jeden i wciąż ten sam mutant polityczny, sterowany przez Adama Michnika, który po 1989 r. zhańbił się deklarowaną publicznie przyjaźnią z Jerzym Urbanem i Wojciechem Jaruzelskim, który w Australii powiedział, że Polakami to się łatwo rządzi, bo Polacy to stado baranów, a sam wstydzi się nawet przyznać do swoich judaistycznych korzeni i do swego prawdziwego nazwiska! Ukrywa się więc pod nazwiskiem: Michnik!

Drodzy Rodacy!

Wzywam Was dla dobra Naszej Ojczyzny, wzywam Was dla Waszego Dobra, dla Dobra Waszych Dzieci i Wnuków - nie głosujcie na Partię Demokratyczną. Jej twórca - Frasyniuk to bliski współpracownik b. przewodniczącego Unii Wolności - osławionego Leszka Balcerowicza, ojca nędzy Polaków.

Drugi z ojców Partii Demokratycznej: Mazowiecki, twórca "grubej kreski" zaprzepaścił dorobek "Solidarności" i umożliwił komunistom po 1989 r. dalsze rozkradanie Polski.

Premier Belka i wicepremier Hausner z nowej Partii Demokratycznej - to księgowi rządzącego obozu SLD, którzy zrobili wszystko, by jak najbardziej obniżyć renty, emerytury, zasiłki rodzinne i zwiększyć Polakom podatki, a jednocześnie nie pobierali podatków od potężnych firm zagranicznych. Ludzie ci, to współczesna polska magnateria, zasiadająca m.in. w radach nadzorczych, gdzie za jedno posiedzenie płacą sobie po kilkadziesiąt tysięcy złotych.

"Errare humanum est" mawiali starożytni Rzymianie. "Błądzić jest rzeczą ludzką". Rodacy! Nie wolno nam powtarzać błędu czynionego przez ostatnie 15 lat. Nie głosujcie ani na SLD, ani na Platformę Obywatelską, ani na Partię Demokratyczną.

Ani czerwoni z SLD, ani różowi z PO, ani czerwono-różowi z PD, tj. Partii Demokratycznej - nie dadzą Wam obiecanej manny z nieba.

Oni wszyscy, to liberałowie - zwolennicy wielkiego kapitału. Dla nich zwykły uczciwy człowiek i jego rodzina - nic nie znaczą. Im szybciej ludzie znajdą się na śmietniku, tym szybciej dotychczasowe, samozwańcze "elity polityczne" będą miały tę kwestię rozwiązaną. Jeżeli będziecie głosować na Platformę Obywatelską Tuska i Rokity, albo na Partię Demokratyczną - Frasyniuka, Mazowieckiego, Belki, Hausnera - to pogłębicie swoją nędzę, a Wasze dzieci nie będą miały co jeść i w co się ubrać, nie będą mogły się uczyć, ani nie dostaną pracy. W najlepszym przypadku czeka je emigracja zarobkowa i łapanie pracy daleko od kraju - pracy jakiejkolwiek i za każde pieniądze. I gdzie tu praca zgodnie z wykształceniem, gdzie satysfakcja z pracy i życia, gdzie tu godność człowieka i poszanowanie Jego najświętszych wartości?

Gdzie tu człowieku Twój status Dziecka Bożego nadany Ci przez Samego Boga, Stwórcę Wszechdziejów?! Przecież sam Bóg nadał Ci swoją Wartość, swoją Godność, swoje Prawa w postaci Dekalogu - i wszystko, co wykracza poza te granice, jest wypaczeniem idei Życia, Wartości tego Życia i Godności Człowieka! Sprzeciwem wobec Boga!

Pamiętajcie, co ze służbą zdrowia zrobił minister Balicki - jeden z filarow Unii Wolności, a dziś członek Socjaldemokracji Borowskiego.

Szpitale nie mają pieniędzy na operacje i proste zabiegi ambulatoryjne. Na wizyty u specjalistów czeka się miesiącami. Wiele osób nie mających pieniędzy na prywatne leczenie - musi umierać. Szpitale często odmawiają przyjęcia nawet pacjentów dowożonych przez karetki pogotowia.

Nie głosujcie na Platformę Obywatelską i Partię Demokratyczną, których programy gospodarcze zmierzają do drastycznego ograniczenia dochodów jak największej liczby Polaków żyjących z uczciwej pracy, a zarazem zmierzają do zwiększenia krociowych zysków i szybkiego bogacenia się tylko nielicznej i wybranej grupie przedsiębiorców związanych z międzynarodowym, wielkim kapitałem zagranicznym.

Nie głosujcie na te wszystkie partie, które już sprawowały rządy w Polsce w ostatnich 15 latach i oczywiście nie głosujcie na bezpośrednich spadkobierców PZPR w postaci SLD, Socjaldemokracji Borowskiego, Unii Pracy - Jarugi Nowackiej.

Wybierajcie na posłów i senatorów tylko ludzi nowych, nieuwikłanych w rządy, w afery gospodarcze lub współpracę ze służbami. Głosujcie na ludzi pewnych, swoich, którym ufacie i wiecie, że swoje obowiązki przyjmą naprawdę z sercem - w imię staropolskiej idei: pro publico bono. Niech to będą nasi rodzimi kupcy, przedsiębiorcy, rzemieślnicy, rolnicy, naukowcy, inteligenci, a nie tylko wyrobieni partyjni "gadacze", tak dobrze znani nam z telewizyjnych ekranów i pierwszych stron gazet.

Popatrzcie: przed wojną Naród Polski sam zbudował Port Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy. Dziś codziennie mówi się tylko o pieniądzach, które ma nam dać Unia. A gdzie jest nasz budżet, jeśli tylko mamy być na garnuszku Unii? Gdzie są nasze podatki, jedne z wyższych na świecie? Gdzie są pieniądze za sprzedane zakłady i to te najlepiej prosperujące? I jeszcze jedno: Narodowi Polskiemu potrzebny jest rzetelna wiedza o stanie Państwa Polskiego, o stopniu wyprzedaży majątku narodowego. Naród Polski musi znać pełną prawdę, - jeśli nie może pracować dla siebie, na konto swojej Umiłowanej Ojczyzny, to przynajmniej musi wiedzieć: u kogo i dla kogo pracuje? Kto za tę jego pracę ma Mu rzetelnie zapłacić, żeby ten Naród, tak wielokrotnie doświadczany w historii, który tyle razy przeszkadzał swoim sąsiadom samym faktem istnienia, tym, że jest i chce być samodzielny, że chce być Panem we własnym kraju - żeby ten Naród mógł godnie żyć, bo jest to przecież Jego najświętsze prawo.

Drodzy Rodacy!

Cierpliwość milionów oszukanych Polaków skończyła się. Czas podnieść się z kolan. Nadszedł czas rozliczeń tych wszystkich, którzy ograbili cały Naród z dorobku wielu pokoleń, czas rozliczeń dotychczasowych władców Polski i Czas Sprawiedliwości. Polacy muszą wziąć swoje sprawy w swoje ręce, muszą głosować tylko na ludzi z udowodnionym od pokoleń polskim nazwiskiem. Obywatele świata zadbają tylko o to, by im było dobrze w każdym miejscu na świecie.

Ustalmy w tych wyborach: głosujemy tylko na ludzi swoich, na ludzi pewnych, na ludzi o zdrowych zasadach moralnych, miłujących swoją Ojczyznę, miłujących swego Bliźniego jak siebie samego, miłujących Boga. Tylko tacy ludzie będą dobrymi Włodarzami naszej Kochanej Polski, tylko tacy ludzie są w stanie poprawić los Narodu Polskiego. Maksyma łacińska mówi "vox populi - vox Dei", czyli "głos ludu - głosem Boga". Oznacza to, że jeśli Polacy rzetelnie wybiorą nowych posłów i nowych senatorów, rzetelnych ludzi, oddanych sprawie publicznej naszego Państwa i Narodu, którzy dotychczas nie zasiadali w parlamencie - to będą mogli w ten prosty i skuteczny sposób zmienić warunki życia swoich rodzin na znacznie lepsze.

Popatrzcie jak jest w Sanhedrynie, Knesecie! Tam nie masz obcych! Tam tylko Sami Bracia Starsi w Wierze stanowią o sprawach swojego Narodu i Swojego Państwa! I nigdy nikt z obcych! A broń Boże, żeby tam znalazł się ktokolwiek z Polaków! Weźmy ten dobry przykład i postępujmy podobnie! Bo czyż ten człowiek, co obcemu pozwala rządzić w swoim domu, czy taki jest normalnym człowiekiem?

Drodzy Rodacy!

Nie wybierajcie do Sejmu i Senatu tych, na których głosowaliście przez ostatnie 15 lat i nie głosujcie na te partie, które desygnowały ministrów kolejnych rządów, które zawiodły nadzieje Polaków. To ludzie bez sumienia, których nie obchodził los i warunki życia milionów polskich dzieci, kobiet i mężczyzn.

To ludzie, którzy zapomnieli, że osoby działające w życiu publicznym w imieniu Narodu - powinny kierować się zasadą "Bóg, Honor, Ojczyzna". Debata o "samorozwiązaniu Sejmu" była tego przykładem i pokazała, że zasiadający w nim posłowie wyłaniani z list partyjnych poprzez kolejne mutacje tzw. metod proporcjonalnych, nie zapewnią sprawnego funkcjonowania Sejmu. Taki Sejm nie jest w stanie podejmować żadnych pozytywnych decyzji dla naszego dobra, bo nie nas reprezentuje.

Polacy! Wielka mądrość jest w rzymskiej maksymie: "vox popli - vox Dei". Zawiera ona prawdziwą myśl, że większość obywateli może rzeczywiście wybrać taki Sejm i Senat, które stworzą naprawdę Polski Rząd mający - oczekiwany przez Naród - program gospodarczy zmieniający dotychczasowe tragiczne warunki życia.

Każdy rozumny i inteligentny człowiek ma obowiązek zrobić wszystko, żeby zapewnić swoim najbliższym i sobie jak najlepsze warunki rozwoju biologicznego i intelektualnego.

Głęboki sens jest w sentencji: "cogito ergo sum" - "myślę, więc jestem".

Trzeba umieć i chcieć skorzystać z własnej inteligencji, rozumu i doświadczenia, by wybrać nowych polityków spoza ugrupowań, które przez ostatnie 15 lat sprawowały rządy, by zrealizować szansę zmian dotychczasowego życia na lepsze. To możliwość, ale i obowiązek każdego Polaka, każdego Patrioty!

Rodacy!

Nie ulegajcie podstępnej, złowrogiej, zabijającej Was, Wasze dzieci i Wasze wnuki - propagandzie ateistów i postkomunistów SLD: Oleksego i Janika, Socjaldemokracji Borowskiego, Unii Pracy Jarugi Nowackiej, Unii Wolności, Partii Demokratycznej Belki, Mazowieckiego, Frasyniuka i Hausnera, Platformy Obywatelskiej Tuska, Rokity i Gilowskiej, Gronkiewicz-Waltz. Ci specjaliści od robienia wody z mózgu całemu Narodowi Polskiemu przy pomocy telewizji, radia, prasy, inspirowanych przez takich rzekomych przyjaciół jak: Adam Michnik i Jerzy Urban. To oni, jak rasowi masoni, wtłaczają do naszych polskich głów, że tylko oni są mądrzy, że tylko oni wiedzą, co dobre dla Polski i Polaków, że tylko na nich należy głosować.

Wtłaczają do głów uczciwym Polakom fałszywe przekonania, że tak naprawdę to Polacy nie mają wyboru i muszą glosować albo na czerwonych komunistów, albo na różowych postkomunistów.

Każdy, kto nie jest z SLD, UP, UW, PD, lub PO, to albo antysemita, albo …Hitler. Jakże żałosna jest logika tych partii, które podczas najbliższych wyborów parlamentarnych po wsze czasy winny zakończyć swój żywot, gdyż cały Naród Polski ma dosyć tych rządów. Nie sposób zwrócić Narodowi Polskiemu, milionom polskich rodzin wyrządzonych tymi rządami krzywd.

Czas najwyższy przypomnieć wszystkim startującym w wyborach, że poseł, senator, prezydent, premier, minister to nie kariera polityczna, ale ciężka służba dla Dobra całego Narodu Polskiego, bo to On jest gospodarzem w swoim własnym kraju, któremu od wieków na imię Rzeczpospolita Polska, co znaczy: Sprawa Wspólna Wszystkich Polaków! To Wola Narodu Polskiego ma być wypełniona podczas sprawowanych rządów. Przez ostatnich 15 lat było zupełnie odwrotnie i dlatego w imieniu Mojego Ukochanego Narodu, póki jeszcze czas mówię moim kapłańskim głosem: stop dla grabarzy Polski, bo ani Polska, ani cały Polski Naród na taką rzeczywistość sobie nie zasłużył.

Pytam, kto decydował o wysłaniu żołnierzy polskich do Iraku? Decyzję podjął sam Prezydent, a winien był to uczynić Sejm. Kto nadał polskie obywatelstwo 3 tysiącom Żydów? Uczynił to sam Minister Spraw Zagranicznych Bartoszewski, a powinien tym zadecydować Sejm. I tu mała uwaga: popatrzcie, jakim żółwim tempem realizowana jest idea powrotu do Ojczyzny choćby Polaków z Kazachstanu… I mówicie mi obecni: Panie Prezydencie, Panie Premierze, Panowie Ministrowie, Posłowie, Senatorowie, że rządzicie naprawdę w imieniu Narodu Polskiego i w imieniu Polaków!

Narodzie Polski!

Mówię Wam dziś wprost: głosowanie na: SLD, na Unię Wolności, na odrzuty z SLD i UW w postaci Partii Demokratycznej Frasyniuka, albo na nieróżniącą się od niej programem PO, to dla Polski akt samobójczy. To głosowanie na rzeczywistych wrogów Narodu Polskiego.

Rodacy!

Wszyscy pamiętamy, że przez ostatnie 15 lat, rządy sprawowali czerwoni postkomuniści z SLD, albo różowi z UW. Oni nigdy nie myśleli o Polsce i Polakach. Dla nich najważniejsza jest dziś Unia Europejska, dyrektywy z Brukseli, obcy kapitał międzynarodowy i organizacje zagraniczne.

Jeśli czerwoni z SLD i różowi z UW, Partii Demokratycznej i PO, kiedykolwiek myślą o Polakach, to tylko w ten sposób, jak wycisnąć z Polaków ostatni grosz, pod jakim pretekstem wyrzucić ich z pracy lub z ich własnych mieszkań, jak obniżyć ich renty i emerytury, a nawet je zabrać i to tylko po to, by jak najwięcej pieniędzy Polski przekazać do Brukseli na potrzeby ateistów z Unii Europejskiej.

Polacy!

Obudźcie się i opamiętajcie się! Jeżeli jeszcze raz przez przyzwyczajenie, roztargnienie, nieznajomość prawdy, lub zwykłe lenistwo zagłosujecie na tych wszystkich wielobarwnych ateistów: czerwonych, różowych, masonów, libertynów, rzekomych liberałów - to czeka Was jedyna nagroda - eutanazja, ich najnowszy, najbardziej skuteczny system "opieki" Państwa nad schorowanym obywatelem, I jeszcze będą rodzinie kazali suto za tę usługę zapłacić. Zaproponują Wam takie rozwiązanie wtedy, gdy będziecie nieuleczalnie chorzy i nie stać Was będzie na opłacenie pomocy lekarskiej w sprywatyzowanej służbie zdrowia.

Teraz czynią z Was bezrobotnych i bezdomnych, a potem uznają Was za niepotrzebnych, bezproduktywnych, ba nawet "zmęczonych życiem" i dokonają przymusowej eutanazji, nie pytając o zgodę. I to nie jest żadna fantazja, żadne strachy, to rzeczywistość! Bezbożni "Europejczycy" propagują eutanazję w obu jej formach na całym świecie, w tym także i w Polsce. Polskojęzyczne media prasowe i elektroniczne, udzielają już miejsca i czasu, by popularyzować i propagować w Polsce tę zbrodniczą praktykę ludobójstwa!

Drodzy Rodacy!

Te gorzkie i straszne słowa prawdy, spotykają się w faryzeuszowskiej propagandzie ateistów i postkomunistów z ich ulubionym, pseudoracjonalnym zarzutem, jakoby były przejawem "spiskowej teorii dziejów" dziejów nietolerancji. Bo sprytni i przewrotni, a w gruncie rzeczy zwyczajni karierowicze, jak Michnik i Urban, nie mają już żadnego logicznego i prawdziwego argumentu, by odrzucić kierowane do nich rzeczywiste zarzuty szkodzenia Państwu i Narodowi Polskiemu, to w imię własnych, ciemnych interesów obrzucają przeciwników politycznych stekiem wyzwisk i obelg, kończąc pseudofilozoficznym, nic nieznaczącym pustosłowiem o "spiskowej teorii dziejów".

Dlatego musimy postępować zgodnie ze słowami zamordowanego przez komunistycznych masonów - ks. Popiełuszki: "musimy głosić prawdę, gdy inni milczą", prawda zawsze zwycięży. Musimy zawsze dokonywać świadomego wyboru, zwłaszcza w czasie aktu wyborczego.

Jan Paweł II w Legnicy wyrażnie zobowiązał nas do działania: "Nie lękajcie się zatem brać odpowiedzialności za życie społeczne w naszej Ojczyźnie. To jest wielkie zadanie, jakie stoi przed człowiekiem: pójść do świata, kłaść podwaliny pod przyszłość, by była ona czasem poszanowania człowieka".

Tylko Polacy - myślący, mądrzy, rozsądni i aktywni, którzy pójdą głosować świadomie we wszystkich wyborach 2005 r. - wypełnią wolę naszego umiłowanego Ojca Świętego, Jana Pawła II. Oczywiście tylko ci wypełnią Jego wolę, którzy nie będą głosować na te partie polityczne, które w ciągu 15 lat nie tworzyły dobrych, rzetelnych polskich rządów. Wybierajmy na posłów i senatorów RP kandydatów uczciwych, nieuwikłanych w żadne afery, szanujących 2000 lat dorobku chrześcijaństwa na świecie i 1000 lat Kościoła Rzymsko-katolickiego w Polsce, szanujących tradycję, kulturę, historię, Wolę i Sumienie Narodu Polskiego.

Jan Paweł II w homilii w Krakowie zaledwie 3 lata temu mówił:"…arcybiskup Feliński głęboko angażował się w obronę wolności narodowej. Potrzeba tego i dzisiaj, kiedy różne siły - często kierujące się fałszywą ideologią wolności - starają się ten teren zawłaszczyć dla siebie. Kiedy hałaśliwa propaganda liberalizmu, wolności bez prawdy i odpowiedzialności nasila się również w naszym kraju".

Słusznie powiedział ks. prof. Janusz Nagórny z KUL-u: "…głosi się wprost, że kiedy sprzeciwiamy się różnym przejawom zła w życiu społecznym, to wówczas nie jesteśmy ludźmi tolerancyjnymi, że głosimy hasła nienawiści. Tak o różnych aktach słusznego sprzeciwu ze strony katolików, pisała często "Gazeta Wyborcza"…żąda się od nas, byśmy nie tylko odnosili się z szacunkiem do ludzi o odmiennych poglądach, ale byśmy także zaakceptowali wszelkie ich działania… tymczasem tolerancja dla człowieka nie oznacza akceptacji dla wszystkiego, co on czyni."

Jan Paweł II w książce "Osoba i czyn" stwierdził, że "uczestnictwo każdego człowieka - jako osoby - w życiu społecznym opiera się na dwóch wzajemnie dopełniających się zasadach: zasadzie solidarności i zasadzie sprzeciwu. Potrzebna jest solidarność z tym, co dobre, ale konieczny jest sprzeciw wobec zła… nie można być równocześnie solidarnym z ofiarą przestępstwa i z przestępcą, z człowiekiem okradanym i ze złodziejem!". "Tymczasem stało się w Polsce coś strasznego. My Polacy, my katolicy, daliśmy sobie wmówić, że każdy sprzeciw jest zły… przestaliśmy więc protestować, nie mamy odwagi sprzeciwić się temu, co ewidentnie szkodzi Polsce, uderza w naszą wiarę, demoralizuje… Część katolików rozumie otwartość Kościoła na świat jako zgodę na wszystko; przyjęli oni fałszywą wizję tolerancji, że trzeba wszystko akceptować. Objawia się w tym słabość wiary i lęk, że zostaną odrzuceni przez … samozwańcze elity, przez samozwańcze autorytety. Zapomnieli o papieskim, tak często ponawianym zawołaniu: "nie lękajcie się". Konieczny jest słuszny sprzeciw wobec tego, co niszczy nas i naszą Ojczyznę. Konieczny jest sprzeciw wobec fałszywej tolerancji".

Skoro wierzymy nauce Ojca Świętego, to nie możemy dalej tolerować działalności publicznej w Sejmie i Senacie, w Rządzie i na urzędzie Prezydenta RP - przedstawicieli SLD Oleksego i Janika, Socjaldemokracji Borowskiego, Unii Pracy Jarugi Nowackiej, UW, Partii Demokratycznej Belki i Frasyniuka, oraz PO Tuska, Rokity i Gilowskiej.

Rodacy!

Przypomnę wezwanie 3-krotnego premiera Wincentego Witosa: "Kiedy nie było Polski - dążyć do Niej, gdy przyszła - pracować dla Niej, a gdyby była w potrzebie - bronić Jej". A Polska jest dziś, jak może nigdy przedtem swych dziejach, w wielkiej potrzebie. Brońmy Jej i nie poddawajmy się.

Wielki patriotyzm tchnie ze słów Jana Pawła II: "Nie oderwiemy się od (…) przeszłości! Ona jest treścią naszej tożsamości także i dzisiaj!" oraz Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego: "Naród, który odcina się od historii, który się jej wstydzi… to naród renegatów!".

Dlatego w referendum w sprawie Konstytucji europejskiej - odrzućmy ją i powiedzmy: Nie! Musimy głosować za jej odrzuceniem, bo zapomina ona o Bogu, o chrześcijańskich korzeniach Europy, o dorobku kulturowym i narodowym polskiego katolicyzmu. Słowami Prymasa Tysiąclecia ks. Kardynała Wyszyńskiego tej konstytucji mówimy "non possumus". Jest ona wynikiem dyktatur dwóch najsilniejszych państw europejskich: Francji i Niemiec oraz wynikiem tajnych, sekretnych porozumień niemieckich, libertyńskich polityków i francuskich masonów oraz porozumień zawartych przez ich wielkie loże.

Roman Dmowski słusznie przypomniał, że "historia wszystkich narodów uczy nas, jak często po pokoleniach marnych, moralnie słabych, niedołężnych - przychodziły pokolenia dzielne, z szerokimi aspiracjami, które wielkich rzeczy dokonywały".

Drodzy Rodacy!

Uwierzmy w siebie! Uwierzmy, że to My właśnie, Polscy Katolicy jesteśmy tym wielkim nowym pokoleniem naszego Bohaterskiego Narodu.

Polacy!

Aby tego dokonać odsuńmy w cień historii czerwonych SLD i jego odmian, różowych z UW, czerwono-różowych z Partii Demokratycznej oraz ich pobratymców PO, którzy pod flagami innych partii doprowadzili naszą Ojczyznę do skrajnej nędzy i to tylko w ciągu ostatnich 15 lat!

Domagajmy się stanowczo zmiany tzw. "proporcjonalnej" ordynacji wyborczej, która pozwala skompromitowanym politykom stale rządzić Polską, nie dając szans najlepszym, jeśli nie należą do partii. Tylko zmiana systemu wyborczego i wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) usunie podstawową wadę ustrojową Państwa Polskiego i da szanse nowym ludziom, nowym programom. Obecna ordynacja uniemożliwia indywidualne ubieganie się o godność posła, ograniczając nasze bierne prawo wyborcze, a Sejm zostaje zawłaszczony przez krąg liderów partyjnych. Jan Paweł II powiedział: "Nasza Ojczyzna, to nasze być i nasze mieć. I nikt nie może nas zwolnić z tego obowiązku". Oznacza to, że powinniśmy stale szukać prawdy, interesować się sposobem wyłaniania kandydatów do władzy, wybierać mądrze posłów, gdyż to oni w naszym imieniu będą musieli zadbać o Ojczyznę. Muszą to być ludzie sumienia, dla których praca w Sejmie i Senacie będzie służeniem Narodowi, Ojczyźnie, Kościołowi, czyli nam wyborcom, nie zaś liderom partyjnym.

Juliusz Słowacki pisał o Polakach: "Ten naród się podniesie, zwycięży, miecze na wrogach połamie, a potem wroga myślą zabije, bo myśl jego ogniste ma ramię".

Pamiętajmy, że rządzący przez ostatnie 15 lat w tym także z PO, to ludzie, którzy zapomnieli o słowach prymasa Wyszyńskiego: "człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. Musimy się dzielić i chlebem i duchem chrześcijańskim". Przez ostatnich 15 lat rządzący zapomnieli podzielić się chlebem z Narodem. A jednocześnie powstały wielkie fortuny m.in. Michnika, wydawcy "Gazety Wyborczej" i Urbana, wydawcy tygodnika "Nie".

Zapomnieli też ci rządzący o słowach Jana Pawła II: "błąd kryje się w koncepcji ludzkiej wolności, oderwanej od posłuszeństwa prawdzie, a zatem również od obowiązku poszanowania praw innych ludzi. Treścią wolności staje się wówczas miłość samego siebie, posunięta aż do wzgardzenia Bogiem i bliźnim. Miłość, która prowadzi do bezgranicznej afirmacji własnej korzyści i nie daje się ograniczyć żadnymi nakazami sprawiedliwości".

Nadszedł czas przełomu, czas pokuty i powszechnej pogardy tych wszystkich, którzy wykorzystując braterski zryw Polaków w latach 80tych po ich trupach, trupach ofiar komunizmu, UB i SB - paktując z diabłem, czyli z długoletnimi służalcami Moskwy, z PZPR i agentami KGB i SB, osiągnęli w Polsce najwyższą władzę i ogromne majątki kosztem oszukanego Narodu Polskiego.

Afera goni aferę. Komisje śledcze rosną w Sejmie jak grzyby po deszczu. Afera Rywina, afera Orlenu, PZU i największa z afer, FOZZ, która może nigdy nie zostanie w pełni wyjaśniona. Miliardy złotych, miliardy dolarów i euro płyną szerokimi strumieniami do lepkich łap aferzystów.

Nici afer prowadzą do pałacu prezydenckiego, obejmują kolejnych premierów i ministrów, parlamentarzystów, wysokich urzędników, najbogatszych przedsiębiorców, także banki. Za ich plecami czają się agenci służb specjalnych polskich, rosyjskich i innych krajów, pociągając za sznureczki, szantażując teczkami i kartotekami UB i SB w archiwach IPN-u. Pamiętajmy, że jako pierwszy w archiwach MSW z tajnymi teczkami SB buszował przez kilka miesięcy Adam Michnik. Na tej mętnej wodzie swobodnie żeglują panowie dyskretnego zaufania polityków i biznesmenów: Dochnal, Kuna i Żagiel. A w tle wiecznie żywy, najlepszy agent KGB Ałganow, którego oczkiem w głowie była i jest Polska. Zawsze w pobliżu grupy trzymającej władzę, dystyngowani i pozornie nonszalanccy, rzekomo Polacy, najwięksi biznesmeni. Obok nich pierwsza dama RP - Jolanta Kwaśniewska zajęta "dystrybucją finansów" swojej Fundacji Charytatywnej.

Kto zajął miejsce po "Baraninie", twórcy najsłynniejszej organizacji przestępczej pod budzącą zaufanie nazwą "Fundacja Bezpieczna Służba" usadowionej w samym sercu MSW, jednego z najważniejszych organów rządu, którego naczelnym zadaniem jest zwalczanie przestępczości. Czy można dalej tolerować tego rodzaju kompromitację Państwa Polskiego? Raj dla wybranych w rozkwicie, przyjęcia, bale, najwyższe odznaczenia i ordery dla zasłużonych postkomunistów i związanych z nimi KOR-owców. Wręcza je były dygnitarz PZPR, prezydent III RP Aleksander Kwaśniewski.

Ale cierpliwość oszukiwanych przez 15 lat Polaków skończyła się! Nadszedł czas wyborów i czas rozliczeń.

Kardynał Wyszyński mówił: "iluż to świętych ludzi uchodzi za łotrów? iluż łotrów osłania się togą wielkości i szacunku". Czas by ten przerażający bal manekinów komunistycznych i postkomunistycznych z tzw. opozycji okrągło-stołowej, sprawujących rządy przez ostatnie 15 lat, tańczących w takt dyktowanej im muzyki przez służby specjalne różnych opcji - wreszcie się zakończył.

Abp I. Tokarczuk mówił w 2003 r.: "przede wszystkim powinniśmy zacząć głęboko myśleć. Nie przyjmować bezkrytycznie informacji lansowanych przez niektóre obce media, czy zasłyszanych w telewizji, lecz wyrabiać sobie poglądy".

Pamiętajmy o testamencie Jana Pawła II: "NIE LĘKAJCIE SIĘ"!

Drodzy Rodacy!

Aby każdy z nas uniknął hańby i mógł powiedzieć, że zachował godność ludzką i jest Polakiem, Patriotą musimy postępować zgodnie z zaleceniem Jana Pawła II: "potrzebna jest solidarność w tym, co dobre, ale konieczny jest sprzeciw wobec zła… nie można być równocześnie solidarnym z ofiarą przestępstwa i z przestępcą, człowiekiem okradanym i złodziejem".

Kierujmy się myślą, ale i sercem zgodnie z wierszem Zygmunta Krasińskiego:

"Wytrwaj, o wytrwaj w tym strasznym pochodzie

Śród dziejów świata, mój Polski Narodzie!

Bądź męstwem wielki, cierpliwością święty,

Bądź przed wrogami wolą nieugięty,

Niechaj Ci z serca nie wydrze Ojczyzny

Żaden gwałt ziemski, ni ziemska pokusa

- Nie wierz w podrzuty Pychy ni Wścieklizny

- wierz tylko w słowo i w przykład Chrystusa"

Pamiętajmy też o pieśni patriotycznej:
"Nie rzucim ziemi skąd nasz ród
Tak nam dopomóż Bóg".

Kończę słowami marszałka Józefa Piłsudskiego:
"całe życie walczyłem o znaczenie, co się zwie
imponderabilia jak: Honor, Cnota, Męstwo"

Prosząc o rozpowszechnienie tej odezwy
w całej Polsce i na Swiecie.

Ks. Prałat Henryk Jankowski

Gdańsk, maj A.D. 2005

SHOCKING - ISRAEL- USA

SHOCKING - ISRAEL- USA

Borrowing Money For Israel: Annual Interest Alone Exceeds $3 Billion

Borrowing Money For Israel: Annual Interest Alone Exceeds $3 Billion
By Frank Collins
The double dip recession has now become so grave that the American people are demanding that President George Bush direct his attention to the sorry state of the domestic economy. Foreign aid, notoriously unpopular with the US public in recent years, has become doubly so in this period of economic distress.
Even if Congress fails to react to the disquiet about foreign aid, it is likely that the bloated US grants to Israel in particular will no longer be exempt from public scrutiny and that they will be looked upon as a bad congressional choice between responding to domestic fiscal needs and yielding to AIPAC, the Israeli lobby.
Part of the taxpayers' resentment against the practices of the federal government has been sparked by the manner in which Congress appropriates money, particularly foreign aid. Foreign aid generally is allocated through "continuing resolutions," without a ''yes" or ''no" vote on particulars. Key committee members then allocate 40 percent of the worldwide total of US bilateral foreign aid to Israel and Egypt. Aid to Egypt climbed to roughly two-thirds of that to Israel as a result of the US-brokered peace agreement between the two countries.
Grants for foreign aid are especially noteworthy because they amount to giving away borrowed money. The case of Israel over the last 40 years is the most astonishing. Every dollar given to Israel has been money borrowed by the US Treasury from private lenders, domestic and foreign. As the Treasury debts are interest-bearing, the Treasury has' had to borrow more money year by year to pay the interest on the outstanding debts incurred by the grants to Israel, plus interest on the earlier interest.
By the end of the fiscal year 1990, such US borrowings, starting with a modest grant to Israel of $ 100,000 in 1951, totaled $32.111 billion for the grants themselves, and an additional $21.351 billion in accumulated interest, for a total of $59.565 billion.
In FY 1991, annual interest alone on that $59.565 billion cost $3.246 billion at the average Treasury rate of 5.45 percent. Thus the grants made to Israel for FY 1991, officially reported as $5.256 billion, actually cost US taxpayers $8.502 billion in FY 1991, when the $3.246 billion in interest is included.
This lopsided situation will continue in FY 1992, when $3.491 billion in interest will be added to the cost of the FY 1992 grant of $3 billion, which already has been paid to Israel in the first month of the fiscal year. This FY 1992 outlay, general details of which are summarized in the table below, does not include any part of the $10 billion in US loan guarantees requested by Israel, consideration of which was deferred for 120 days at the request of President Bush last September.
If the deficit financing of subsidies to Israel were to continue for 10 more years at the $3 billion minimum rate per year and at five percent interest, the total debt undertaken by the United States would be $155 billion and the annual interest payment after 10 years would be $10.7 billion, more than three times the annual grant of $3 billion. This is an annual total of almost $14 billion, or more than $3,000 per year per Israeli. With this prospect, it is clear that borrowing ever-increasing amounts of money to give to Israel on an annual basis for the indefinite future will be unacceptable to the American public.
Frank Collins is a free-lance journalist specializing in the Middle East.

More Money for Israel?

More Money for Israel? They're richer than ever, and they don't need it – so why are we giving it?
by Justin Raimondo
American military aid to Israel has been increased yet again, which leads us to ask the inevitable question: What are we getting for our money?
Well, we're getting this, as well as this, and this – not to mention this.
The regularly quoted figure is $3.5 billion per year. John J. Mearsheimer and Stephen Walt go with the figure of $3 billion in their new book, The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy, averring that this is "generous, but it is hardly the whole story." This "canonical" figure, they say, "omits a substantial number of other benefits." The authors cite former congressman Lee Hamilton as saying that Israel is one of three countries whose aid total "substantially exceeds the popularly quoted figures." The actual figure, said Hamilton, is more than $4.5 billion.
As Mearsheimer and Walt have pointed out, neither the practical nor the moral case for this extraordinary amount of material support is justified: our Israel-centered foreign policy has been a burden to us in our dealings with the other nations of the Middle East, and it is increasingly clear that U.S. and Israeli interests have diverged since the end of the Cold War. Contrary to the Lobby's assertion that 9/11 made their fight our fight, the exact opposite is the case. Anti-Americanism in the Muslim world is a deadly danger to our national security and a great boon to Osama bin Laden and his many imitators around the globe. This arming of the Israeli Sparta is a strategic and diplomatic liability that grows with each passing year.
This post by Matt Yglesias over at The Atlantic makes a lot of sense, as far as it goes. An argument made by the Amen Corner is that the Israelis are performing a valuable service by refining the technical expertise of the military-industrial complex: they're doing the research and development that is giving America the weapons of tomorrow. But "this doesn't really make sense," Yglesias writes, "since defense contractors – American, Israeli, French, whatever – get paid for their work as is, so it's not clear why the Israeli government would need extra payment."
It's hard to differentiate between private and public industry in socialist Israel, especially when it comes to the military-industrial complex, where no clear line of demarcation exists. Indeed, in the United States, and throughout the world, such companies are virtual arms of the government, which is their primary and often only customer.
The point to be made is this: Just as America's policy of military intervention in the Middle East benefits Israel strategically, serving as an ever expanding protective shield against the hostility of its neighbors, so American subsidies in the form of military aid are designed to bolster the burgeoning Israeli arms industry, so that government-supported Israeli companies can sell us new weaponry developed on our dime.
The system works a little differently in Eastern Europe, where the installation of missile defense-systems purportedly defending against a very unlikely Iranian attack is a direct subsidy to the American companies that developed it. Again, aid to the Israelis is given on unusually favorable terms, and this underscores once more the central point made by Professors Mearsheimer and Walt, which is that the existence of the Lobby – as the single most powerful influence on the conduct of American foreign policy – explains the discrepancy.
Israel is a rich country. They don't need this enormous outpouring of free cash to shore up their military machine, which amounts to around one-sixth of our total foreign aid outlay and about 2 percent of the Israeli gross domestic product. It is the equivalent of roughly $500 per year to each and every citizen of Israel. So why this incredible amount of military aid?
After all, the Israelis are unofficial members of the nuclear club. They could turn Tehran into a molten puddle of glass at a moment's notice, and maybe someday they will. Which is precisely the point. Israel is one of the most warlike countries on earth, given that it has been, since its inception, perpetually at war with its neighbors. Israel's partisans claim this is no fault of the Israelis, yet that question is not only highly debatable, it is utterly irrelevant as far as determining what the American interest is in all this.
This new aid package will accelerate a process that was begun some time ago and help make Israel America's confidante and primary ally, a post once occupied by the British, ensconcing the Jewish state as the primary armaments-producer to the American empire. Israel will profit from the rise of the American empire not only monetarily, but also geopolitically.
This strengthening of the Israeli military-industrial complex fills the coffers of the War Party to overflowing and helps keep the political and economic dynamics of this uniquely binational war economy flowing and politically viable. As regards the latter, as we have seen, the Lobby and allied groups and individuals take a leading role in plumbing for an aggressive policy in the Middle East, pushing for policies that increase war profits. It's the economics of that famous "cycle of violence" that everyone is always talking about breaking, yet it won't be broken until the power of the military-industrial complex is successfully curtailed, and, with it, the decisive influence of the Lobby.
One effect of The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy will be to reopen discussion of the Foreign Agents Registration Act and how it's not being enforced in the case of AIPAC. As the arrest, trial, and conviction of Pentagon analyst Larry Franklin makes all too clear, Israel's top lobbying organization in the U.S. is an agent of a foreign government: the upcoming trial of top AIPAC officials Steve Rosen and Keith Weissman on charges of passing classified information gleaned from Franklin to Israeli government officials threatens to uncover what it means to really function as a foreign agent – including engaging in espionage, in addition to routine cheerleading for the Israeli government talking point of the moment.
Many people have written me – given that I have covered the implications of the AIPAC spy trial in detail but haven't published anything on the subject recently – asking whatever happened to Rosen, Weissman, and the case, and darkly implying that since the supposedly all-powerful "Jewish cabal" that (in their view) runs the world couldn't possibly allow this to come to trial, it won't ever see the light of a courtroom. Ah, not so: the trial, though delayed – through the successful legal tactics of the defense – has not been derailed. A trial date of Jan. 14, 2008, has been set – although this, too, is tentative, given the outcome of several pending legal maneuvers. Another reason for the successful delaying tactics by the defense: the media hasn't paid any attention to this case, apart from a brief flurry of interest when the story first broke.
For the reasons why that is so, you'll just have to read The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy. I'm just finishing it up now and hope to have a report for you soon. In the meantime, the Lobby marches on, devastating all opposition with its virulent smear campaigns, and pulling in a good chunk of change for the mother country in the process. So, what are we getting for our involuntary "contribution" to the IDF?
Well, nothing. But our politicians, and the corrupt corporate interests whose sock-puppets they are, are getting plenty – of that you can be sure. The former are getting reelected, thanks to huge campaign contributions by the special interests, including the armaments industry, and the latter are getting rich off the backs of the American taxpayers.
And the beat goes on…~ Justin Raimondo

WARSAW, Poland (AP) - Poland's Foreign Ministry says the country's ambassador to Iraq has resigned. why?

WARSAW, Poland (AP) - Poland's Foreign Ministry says the country's ambassador to Iraq has resigned. why?

WARSAW, Poland (AP) - Poland's Foreign Ministry says the country's ambassador to Iraq has resigned due to health problems resulting from injuries sustained in a 2007 ambush in Baghdad.Foreign Ministry spokesman Piotr Paszkowski said Tuesday that Gen. Edward Pietrzyk stepped down after doctors advised him that the «climate and medical care» in Baghdad

Poland's loyalty to US a one-way street? Today, Poles can feel a little disappointed when thinking of their American allied.
Poland's loyalty to US a one-way street? Today, Poles can feel a little disappointed when thinking of their American allied.
Bush Administration did offer to Poland 20 Millions
This is a joke ( it will build 5 miles of the road on today Poland?

Who is advancing president Bush?

Is President Bush he out of touch with he situation in Poland! This time to view Poland as a poor former Soviet country is long time gone.

And where is the Secretary of State. Oh ye, she did graduate international studies in Stanford. So what did she learned there?


Poles are not coming to US to work for $12.00 per hour
Live rates at 2008.07.10 15:04:36 UTC
12.00 USD = 24.8735 PLN
United States Dollars Poland Zlotych
1 USD = 2.07279 PLN 1 PLN = 0.482441 USD

10.07.2008
Lech Alex Bajan
Polish American Polish American from DC
«did not permit a full rehabilitation» from wounds suffered in the October 2007 attack.The 58-year-old Pietrzyk sustained severe burns when his three-car convoy was ambushed by roadside bombs near the Polish embassy. The ambassador's bodyguard and two Iraqis died in the attack.Paszkowski says Foreign Minister Radek Sikorski accepted Pietrzyk's resignation. Pietrzyk held the post since April 2007. No successor has been named.

Monday, July 28, 2008

I SAW POLAND BETRAYED AN AMERICAN AMBASSADOR

I SAW POLAND BETRAYED AN AMERICAN AMBASSADOR

Warszawa 1946 - zniszczona Polska i Stolica Warszawa

I SAW POLAND BETRAYED AN AMERICAN AMBASSADOR


I SAW POLAND BETRAYED AN AMERICAN AMBASSADOR

(344 p.)—Arthur Bliss Lane—Bobbs-Merrill
I Saw Poland Betrayed

AN AMERICAN AMBASSADOR
REPORTS TO THE AMERICAN PEOPLE

When Arthur Lane stepped into the plane that, in July 1945, was to take him to his post as U.S. Ambassador to Poland, few Americans yet realized that Lane's mission was doomed to the futilities of diplomatic protests. But no Big-Three doubletalk, no top-level deals, not even thick applications of F.D.R.'s charm on Stalin, could alter the inescapable fact: the Russians were in, the U.S. out.

Until the Warsaw government's rigged elections in January 1947, Lane stuck to his post. After that, seeing no hope of Poland's adherence to the Yalta declaration ("free and unfettered elections"), he quit, and returned home to write the saddening story of what he had seen.

Though a career diplomat, Lane has written a blunt and frank report. Where it falls down badly is in the writing. Lane uses that jargon habitual to diplomats, a dialect sometimes confused with English, which makes his occasional revelations seem as blandly dull as his report of an exchange of diplomatic amenities.

Lane found Poland run by a group of highly intelligent and unscrupulous Kremlin agents. Against such hard-bitten commissar types as Hilary Mine and Jakub Berman, who were Poles by birth but acknowledged Moscow as their capital, Lane could only play the gadfly. In Poland, they had the power and he didn't.

Note of Sarcasm. In pages likely to cause uneasiness in Democratic Party headquarters and certain to provoke angry retorts from F.D.R.'s supporters, Lane charges that during Roosevelt's and the early part of Truman's administration, U.S. Government leaders deliberately misled the public about the seriousness of the Polish situation. When Lane told President Roosevelt that strong steps should be taken to maintain Poland's independence, "the President asked rather sharply and with a note of sarcasm, 'Do you want me to go to war with Russia?' "

Roosevelt kept secret the provisions of the Teheran agreement ceding 70,000 square miles of Polish territory to Russia. Why did he? Lane, whose bitterness towards the administrations he represented permeates the book, believes that it was simply because Roosevelt wanted to win the Polish-American vote in 1944. He tells of a State Department official who tried to prevail on Franklin Roosevelt to take a firmer policy with Stalin on Poland, only to be told : " 'You may know a lot about international affairs, but you do not understand American politics.' "

Month of Stalling. The best — and bitterest — chapter in Lane's book, however, is his detailed reconstruction of the tragic 1944 Warsaw uprising against the Nazis, a story full of confusion at the time, but one that in his telling becomes pathetically plain. On July 29, 1944, a Moscow broadcast urged Warsaw to revolt to hasten the entry of Russian troops, then only ten kilometers away. The underground Polish army, led by General Bor, went into action on Aug. 1. The next day it had two-thirds of Warsaw under control. As the Nazis hit back with savage plane attacks, Polish emigré leaders begged the Russians to send planes over Warsaw to drop munitions and food to the rebels. But Russian planes, which for ten days before the revolt had battled the Nazis in the air, remained on the ground.
On Aug. 14, the U.S. asked permission to send planes from England in a shuttle flight to Russia in order to drop aid to Bor's troops. Moscow stalled for a crucial month, finally allowed one flight on Sept. 18. On Oct. 3, the Warsaw insurrection collapsed. The Russians, Lane bitterly concludes, stalled before Warsaw long enough to let the Nazis kill off 250,000 Poles. That made it easier for the Russians to handle the rest.
Arthur Bliss Lane (ur. 16 czerwca 1894, zm. 12 sierpnia 1956) - amerykański dyplomata (1917-1947), ambasador USA w Polsce (1945-1947).

W latach 1917-1919 - sekretarz ambasady USA w Rzymie, 1919 - sekretarz placówki amerykańskiej w Warszawie, kierowanej przez Hugh S. Gibsona, 1920 - w Londynie, gdzie pracował jako sekretarz kolejno pod kierownictwem ambasadorów: J.W. Davisa, a później G.B.Horneya. Z Londynu miał zostać przeniesiony do Buenos Aires, lecz stan zdrowia jego małżonki (Cornelia Thayer Baldwin) spowodował, iż przeniesiono go do Berna w Szwajcarii, gdzie A. Bliss Lane pracował u boku Joshepha C. Grew. Wraz z awansem J.C.Grew na stanowisko Sekretarza Stanu w 1923 roku również A. Bliss Lane pojechał do Waszyngtonu. Zarówno Sumner Welles, z którym Bliss Lane prowadził ożywioną korespondencję, jak i sam Franklin Delano Roosevelt nazywali młodego dyplomatę, jakim był wówczas Bliss Lane, po prostu: „Arthur” . Jego późniejsza droga szybkiego awansu po szczeblach dyplomatycznej kariery obejmowała placówki w Europie oraz w Ameryce Południowej. W roku 1933 A. Bliss Lane został mianowany posłem amerykańskim w Nikaragui, gdzie zaangażował się przeciwko zamiarom obalenia rządu Jounana Sacasa. Trzy lata później, w roku 1936, z tym samym tytułem reprezentował USA w krajach bałtyckich: Litwie, Łotwie i Estonii. Rok później znalazł się już w Jugosławii. W 1941 roku pod jego opiekę przeszła placówka na Kostaryce, zaś w 1942 A. Bliss Lane został mianowany ambasadorem USA w Kolumbii.




Ambasador USA w Polsce
Bliss Lane został mianowany przez Roosevelta ambasadorem USA przy rządzie polskim w Londynie[1] 21 września 1944 r. jednak wobec wkroczenia Armii Czerwonej na teren Polski nigdy w tej roli do Londynu nie pojechał, zgodnie z zaleceniem przełożonych oczekując na dalszy rozwój sytuacji w Waszyngtonie.


Ambasador bez ambasady starał się pozyskać jak najwięcej informacji nie tylko o Polsce, ale i o amerykańskich planach jej dotyczących. Gdy 7 czerwca 1944 roku z amerykańskim prezydentem o sprawach polskich rozmawiał Stanisław Mikołajczyk, 20 listopada swoje 5 minut (dosłownie) otrzymał również Bliss Lane. Tak później wspominał przebieg tej rozmowy: „Powiedziałem, że w mojej opinii bardzo istotnym byłoby wywieranie nacisku na rząd sowiecki, by podtrzymać niezależność Polski i dodałem, że jeśli nie zademonstrujemy naszej siły w chwili, gdy mamy największą armię, marynarkę i siły powietrzne na świecie, a prezydent otrzymał właśnie kolejny mandat od swojego społeczeństwa – nie wiem czy kiedykolwiek będziemy silniejsi. Na co prezydent odpowiedział ostro i z nutą sarkazmu – „Czy chcesz bym poszedł na wojnę z Rosją?” Odpowiedziałem, że nie to miałem na myśli, lecz to, by przyjąć ostrą linię i z niej nie schodzić, wówczas, miałem pewność, osiągnęlibyśmy nasze cele. Zaobserwowałem, że prezydent miał inną wizję wolnej Polski od naszej. Prezydent powiedział, że ma pełne zaufanie do słów Stalina i miał pewność, iż ten się z nich nie wycofa".

13 lutego, a więc tuż po zakończeniu obrad konferencji jałtańskiej, podsekretarz stanu Joseph C.Grew wydał oświadczenie oznajmiające, że Arthur Bliss Lane w dalszym ciągu pozostanie w Waszyngtonie, oczekując na dalszy rozwój sytuacji. 5 kwietnia 1945 Bliss Lane wystosował memorandum do E.Stettiniusa, w którym rekomendował informowanie amerykańskiej opinii publicznej o pogorszeniu się stosunków amerykańsko–sowieckich, zwłaszcza w kwestii polskiej. Po śmierci Roosevelta, jego następca potwierdził nominację Bliss Lane'a na stanowisko ambasadora USA w Polsce. 4 lipca Bliss Lane, który usilnie zabiegał o spotkanie z nowym sekretarzem stanu - Jamesem F. Byrnesem, został przez niego przyjęty. Bliss Lane wyszedł ze spotkania rozczarowany, jako że nie otrzymał sposobności omówienia z własnym przełożonym „jednego z najbardziej drażliwych tematów stojących przed USA", i to w przededniu konferencji poczdamskiej. Jeszcze bardziej upokarzające dla Bliss Lane'a okazało się kolejne spotkanie z J.Byrnesem w Paryżu 6 lipca 1945 roku. Zaczepiony przed hotelem przez ambasadora sekretarz stanu miał mu odpowiedzieć zniecierpliwiony zamykając drzwi od samochodu: „Słuchaj Arthur, te rzeczy po prostu mnie nie interesują. Nie chcę, by zawracano mi nimi głowę”. Do Warszawy amerykański dyplomata przybył jednak dopiero 1 sierpnia 1945 r., po drodze z własnej inicjatywy zatrzymując się na nocleg w Poczdamie, gdzie trwały obrady konferencji Wielkiej Trójki.

Arthur Bliss Lane przebywał w Polsce od 1 sierpnia 1945 do 24 lutego 1947 roku, przez cały ten okres kierując pracami ambasady ulokowanej w pokojach warszawskiego hotelu "Polonia". Szczegółowy opis tego okresu znajduje się w publikowanych wspomnieniach ambasadora, które ukazały się w języku polskim nakładem wyd. Krąg w 1984 r. pt. "Widziałem Polskę zdradzoną". Spośród zagadnień podejmowanych przez ambasadora, które stanowiły także o charakterze relacji dwustronnych amerykańsko-polskich najistotniejszymi były: wybory parlamentarne, które zgodnie z zapisami Jałty i Poczdamu miało cechować "wolne i nieskrępowane" głosowanie, problem udzielenia Tymczasowemu Rządowi Jedności Narodowej kredytów w wysokości 90 milionów dolarów, rekompensata za znacjonalizowane mienie amerykańskie, zwolnienie z więzień osób deklarujących amerykańskie obywatelstwo, a także swoboda relacjonowania wydarzeń w Polsce przez amerykańskich dziennikarzy.

W dniu 19 stycznia 1947 roku, wspólnie z ambasadorem brytyjskim - Victorem Cavendish Bentinckiem - Bliss Lane zorganizował 16 zespołów obserwujących przebieg głosowania na obszarze Polski. W wyniku tej akcji do Waszyngtonu i Londynu trafiły obszerne raporty w oparciu o który bez cienia wątpliwości uznano, iż wybory w Polsce były pogwałceniem postanowień z Jałty i Poczdamu, gdyż cechowały je "przemoc i oszustwo".


Na własną prośbę
Po powrocie do USA (sam poprosił o dymisję) Bliss Lane odszedł ze służby dyplomatycznej i zajął się publicystyką, podejmując głównie zagadnienia dotyczące losu Polski. W latach 1947-1956.

Arthur Bliss Lane był członkiem, a nierzadko honorowym przewodniczącym takich organizacji o charakterze antykomunistycznym jak np.:

Common Cause Inc.,
American Commitee for the Investigation of the Katyn Massacre,
National Commitee for a Free Europe,
Paderewski Testimonial Fund,
J. McGrew National Committee for Free Europe (od 1949 Committee to Stop World Communism),
National Committee of Operation Democracy,
Institute of Fiscal and Political Education,
Tolstoy Foundation (od 1954),
DACOR Diplomatic and Consular Officers Retired.
Brał również udział w pracach Republican National Committee’s Foreign Language Groups. Był jednym ze sponsorów pisma The Polish Review. W archiwum dyplomaty znajduje się duża liczba artykułów prasowych świadczących o jego niemalejącym zainteresowaniu Polską do jego śmierci w 1956 roku.


Bibliografia
Archiwalia
Arthur Bliss Lane Papers, Sterling Memorial Library, Yale University, New Heaven CT.
Wspomnienia
A.Bliss Lane,I Saw Poland Betrayed. An American Ambassador Reports to the American People, New York 1948;
A.Bliss Lane, Widziałem Polskę zdradzoną, Warszawa 1984.
Opracowania
V.Petrov, A Study in Diplomacy. The Story of Arthur Bliss Lane, Chicago 1971;
John A. Sylvester, Arthur Bliss Lane. A Career Diplomat, Universtiy of Wisconsin 1967 ;
John L.Armstrong, More than a Diplomatic Mission; The American Embassy and the Ambassador Arthur Bliss Lane in Polish Politics, July 1945-February 1947, University of Wisconsin-Madison 1990.

ZYDOWSKA WDZIECZNOSC CZYLI "CZARNA NIEWDZIĘCZNOŚĆ"

ZYDOWSKA WDZIECZNOSC CZYLI "CZARNA NIEWDZIĘCZNOŚĆ"
Napisał St. Trzeciak
Friday, 25 July 2008
XXXI STR 223 Mesjanizm a Kwestia żydowska. ks. dr St. Trzeciak 1933r. Wydawnictwo Molauñ- Niemirowska 1/43 00-921 Wa-wa, Tel.22-659-0435
„Niech ludzkość cała wie i pamięta , żę żydostwo niemieckie, to typ ludzki najwyższej jakości” ....” Temu najwyższej klasy typowi odpłaca się teraz naród niemiecki czarną niewdzięcznością:W ten sposób „ Koło żydowskie „ w sejmie polskim w dniu 15 marca 1933 r. na swoim posiedzeniu występuje w obronie Żydów nimeickich uchwalając protest przeciwko okrucieństwom i męczęniom, na jakie wystawione jest żydostwo w Niemczech.
» Czytaj całość
Protest przeciwko prowadzonym negocjacjom w kwestii restytucji majątków żydowskich
Napisał Administrator
Thursday, 24 July 2008
Warszawa,30.06..2008
Pan Lech Kaczyński Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pan Donlad Tusk Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowny Panie Prezydencie! Szanowny Panie Premierze !
W nawiązaniu do Panów wizyty w Waszyngtonie i w Izraelu oraz ostatnich spotkań na polskiej ziemi z Ronaldem Lauderem pragniemy przekazać Protest przeciwko Waszym obietnicom rozwiązania problemu restytucji mienia pożydowskiego.
» Czytaj całość
Komisja Kongresu USA: niech Polska zwróci mienie
Napisał (bart)
Thursday, 24 July 2008
Komisja Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów Kongresu USA przegłosowała projekt rezolucji Izby, wzywającej Polskę do uchwalenia ustawy zapewniającej zwrot lub rekompensatę właścicielom mienia prywatnego zagrabionego przez Trzecią Rzeszę i rządy komunistyczne.
» Czytaj całość
ODSZKODOWANIA SPROWADZIC NA WLASCIWE TORY
Napisał Jerzy Skoryna
Friday, 25 July 2008
Nasz “Sprzymierzeniec,” z czasów II Wojny Swiatowej USA, wspólnie z Anglja i Rosja sowiecka w Jalcie i Poczdamie podpisalI, „stan prawny”, jaki mial rzadzic w Europie po wojnie. W tych traktatach BEZPRAWNIE Polsce skradziono wschodnie teryrorjum Pañstwa. Wepchnieto sila bagnetów sowieckich, w „zone wplywów sowieckich”, uznajac NIE POLSKA, lecz SOWIECKÁ administracje jako „Rzad Polski” - PRL.
» Czytaj całość

Wednesday, July 23, 2008

Jerzy Bajan Polski Pilot Champion 1936 Marek Bajan Polish Champion Modern Pentathlon 1978-81

Jerzy Bajan Polski Pilot Champion 1936 Marek Bajan Polish Champion Modern Pentathlon 1978-81


He was born in Lwów (Lviv, at that time part of the Habsburg monarchy. After Poland had regained idependence in 1918, at the age of 17 he volunteered for the Polish Army. He was one of young Lwów defenders ("Lwów Eaglets"). Next he served in cavalry, and later in infantry, during the Polish-Soviet war of 1920. In 1922 he applied for the Polish Air Force.
Despite problems with health, he completed Officer Flying School in Grudziądz and a higher pilotage course in Bydgoszcz and became a fighter pilot. In 1927 he served in 114th Fighter Escadre in Lida, from 1928 moved to Cracov and renamed the 122nd Fighter Escadre of the 2nd Fighter Regiment. In the beginning of 1930s he was promoted to Captain.

[edit] Sport activities
During service in a fighter unit, his passion became aerobatics. Along with Karol Pniak and Corporal Macek he formed the first aerobatic team in Poland, so-called "Bajan's trio". The flew on air shows on PWS-A fighters, the wings of which were tied together by ropes.
Bajan also took part in aviation contests. In July-August 1930 he took part in International Touring Aircraft Contest, the Challenge 1930, flying the RWD-4, with his escadre's chief mechanic Gustaw Pokrzywka as a crewman. He completed it on far 32th place, but completing the contest was a success itself (for 60 starting crews). In 1931 Bajan won an aerobatic contest during an air meeting in Zagreb. Between 22-31 July 1932 he took part in the 3rd International Air Meeting in Zurich (or "Alpen rally"), flying a prototype fighter PZL P.11, and he came second (the first place of the Yugoslavian pilot was debated, because of using additions for fuel).
In 12-28 August 1932 Bajan took part in another Challenge 1932 contest, flying the PZL.19, again with Pokrzywka, and completed on 11th place (for 43 starting crews). In May 1933 they took part in a rally to Vienna, for the 1st Alpen Flight Contest, covering in two stages 4063 km Warsaw-Kharkov-Leningrad-Lwów-Vienna route and winning the 1st place in a rally. During the contest itself, their PZL.19 was thrown by a wind to the trees while taking off from Baltant near Treibach, and then burnt; Bajan and Pokrzywka bailed out successfully.
In the last International Touring Aircraft Contest, the Challenge 1934, set up between 28 August and 19 September 1934 in Warsaw, Bajan came as a winner, flying RWD-9 with Gustaw Pokrzywka as a crewman. Therefore, he became one of most popular aviators in Poland.

[edit] Later military career
In the second part of the 1930s, Bajan was promoted to Major. After a practice in Great Britain, he became a Chief of Training in a Higher Flying School in Grudziądz. In 1936-1938 he studied at Higher War School in Warsaw, which he graduated. On 15 June 1939, in a rank of Colonel, he became a chief of Flying Cadet School in Flying Officer Training Centre in Dęblin.

[edit] World War II and post-war
After outbreak of World War II, Bajan was injured in a left hand duing a Luftwaffe bombing raid on Dęblin on 2 September 1939, and his hand became disabled. Along with other Polih pilots, he broke through to France in 1940, then to Great Britain. He occupied staff positions in the Polish Air Force in exile, but he also occasionally flew aircraft, having attached a hook to his hand. He served initially in a Polish Air Force Inspectorate. From 7 April to 17 October 1941 he was the first Polish liaison officer in Royal Air Force Training Command (a chief of the Polish training aviation in Great Britain). In 1942 he took part in several combat flights in the Polish No. 316 Fighter Squadron. From 1 June 1943, after death of Stefan Pawlikowski, he became a Polish liaison officer in RAF Fighter Command - a chief of the Polish fighter aviation. Promoted to Colonel, he occupied this position until post-war, when it was liquidated.
After the war he stayed in London instead of returning to communist-ruled country. Bajan actively worked in the Polish Aviators Association in Great Britain, serving as its president for a time. He led the historical commission, that researched a list of Polish air victories during World War II, so-called "Bajan's list". He also was a co-founder of the Polish Gliding Club at Lasham. He received disability benefits. Bajan died on 27 June 1967 in London.

[edit] References
Jerzy R. Konieczny, Tadeusz Malinowski: Mała encyklopedia lotników polskich, WKiŁ, Warsaw 1983, ISBN 83-206-0337-4 (Polish)

Tuesday, July 22, 2008

The Next Big Wave is Breaking

The Next Big Wave is BreakingFannie Mae Freddie Mac and US Mortgage DebtInterview on the Causes of High Oil PricesOn the Global Research News Hour on RBNGeorgia, Washington and Moscow:A Nuclear Geopolitical Poker GameWorld Bank Secret Report confirms Biofuel Cause of World Food CrisisThe Financial Tsunami has not reached its ClimaxCredit Default Swaps:Next Phase of an Unravelling Crisis, 5 June 2008Die nächste Finanzkrise: Credit Default SwapsThe Seed BaronsHow Big Ag, Big Oil & Big GovernmentAre Hijacking the World’s Food SupplyAn Interview with Acres U.S.A. MagazineReview of “Seeds of Destruction” in Teheran Times The hidden agenda of genetic manipulationPERHAPS 60% OF TODAY'SOIL PRICE IS PURE SPECULATIONMore on the real reason behind high oil prices / Part II(2 & 21 May, 2008 - Also published in Global Research and Financial Sense and Asia Times Online)60 Years After Kennan: The Good Empire in AgonyRussian TV Docu in 5 Parts Made Legible for English-SpeakersTitanic Shift in Global Capital Market Power Why Bush Watergated Eliot SpitzerThe Financial TsunamiRecent Interview on the Financial Tsunami and the Titanic ShiftThe Financial Tsunami Part V: The Predators had a BallBy F. William Engdahl, 22 February 2008By F. William Engdahl, February 8, 2008Part I: Sub-Prime Mortgage Debt is but the Tip of the Iceberg F William Engdahl, November 23, 2007Part II: The Financial Foundations of the American CenturyF William Engdahl, January 16, 2008Part III: Greenspan’s Grand DesignBy F. William Engdahl, January 22, 2008Part IV: Asset Securitization-- The Last Tango

Monday, July 21, 2008

In 2008 we celebrate the 400th anniversary of the arrival of the first Polish immigrants to the American continent!

In 2008 we celebrate the 400th anniversary of the arrival of the first Polish immigrants to the American continent!
They contributed very significantly to the survival of the first English colony at Jamestown. Since then, numerous Poles have fought in the struggle for independence, in the Civil War, and in the defense of the United States in other wars to the present day. Poles have also contributed to the economy and the culture of North America. Below you can read about some of the more outstanding people, some well known, others you probably never heard about.

Jamestown
Struggle for Independence
Civil War
Culture and Economy
This essay includes only native born Poles, not those born in America of Polish parents or grandparents, who have their own excellent history.
Jamestown - 1608 to 1619
Capt. John Smith was fighting in the Austrian Army against the Turks when he was 20 years old. Captured and made a slave, he managed to escape, and spent some time in Poland on his way home to England. He was in the original expedition sent by the London Virgin1a Company in 1606 to set up a colony, and was one of the original 7-man governing council of Jamestown, and Governor 1608-1609. He recognized that trained craftsmen were essential for the survival of the colony and recomended ".... the hiring of the Poles and Dutchmen to make pitch, tar, glass, mills, and soap-ashes....". About October 1, 1608, the Second Supply convoy arrived, under command of Capt. Newport.

There were 5 Poles in the ship "Mary Margarett". Only Lowicke was listed by name, the others included among "eight Dutchmen [Germans] and Poles" listed at the end of the manifest. Their names have been established from other sources:

Michaell Lowicke - or Lowicki, listed as a "Gentleman", believed to be a Polish trader resident in London,
Zbigniew Stefanski of Wloclawek,
Jur (also known as Jan) Mata of Cracow,
Jan Bogdan of Kolomyja,
Stanislaw Sadowski of Radom.
.

It is believed that the Poles built a glass furnace and worked at making glass. John Smith recorded that he was saved by two Polandres when he was attacked by Indians, whule walking from the glass furnace back to the fort. Glass making was a well established industry in 17th. century Poland. More Polish artisans arrived in a supply convoy early in 1619.
In 1619 the colonists were preparing to elect members of the new Virginia assembly. The governor announced that only men of English origin would be allowed to vote. The Poles responded to this announcement by laying down their tools. "No vote, no work" they announced.
This caused consternation and the court record of the Virginia Company for July 12, 1619, states: "Upon some dispute of the Polonians in Virginia, it was now agreed...they shall be enfranchised and made as free as any inhabitant there whatsoever."

Original references: "The generall historie of Virginia, New England & the Summer Isles, together with The true travels, adventures and observations" by John Smith, published 1624 - Volume 1, Chapter VII. Pages 150 to 184

The struggle for Independence
Almost everyone knows the two Poles that fought in the American Revolution: Thaddeus Kosciuszko and Count Casimir Pulaski. Many streets, schools and buildings have been named for them in towns all across America. Both of them had military experience fighting the Russians in defense of Poland's freedom. They both met Ben Franklin in Paris and came to America to help the American fight for Independence. They both became brigadier generals of the Continental Army.

Pulaski was an accomplished cavalry officer and in 1778 he created one of the only cavalry units in the Continental Army, called Pulaski's Legion. In the battle to retake Savannah from the British, he was mortaly wounded and died October 11, 1779, he was 32 years old. In September, 1929, Congress designated October 11 as Pulaski Day to be observed by Presidential Proclamation. However Pulaski Day is celebrated by parades in communities with large populations of Polish descent on March 4, his birthday.

Kosciuszko studied engineering in Paris and was commissioned as Colonel of Engineers by the Continental Congress in October 1776. He built fortifications at many places, the most significant being at Saratoga which enabled the defeat of British troops advancing from the north. He also designed and supervised the building of the fortifications at West Point which successfully repulsed all British attacks.
After the Peace of Paris was signed, Kosciuszko returned to Poland to renew the fight against Russia. He was wounded and taken prisoner. Upon his release he returned to America and was presented with a house in Philadelphia, now a National Memorial. He died in Switzerland in 1817.

Civil War
The most prominent Pole in the Civil War was Wladimir Krzyzanowski , known to his army friends as Kriz. A cousin of Frederic Chopin he fled Prussian occupied Poland after the failure of the 1848 revolt against Prussia. He settled in the United States and worked as a surveyor and civil engineer. After the outbreak of the Civil War he organized a volunteer unit from Poles and Germans resident in New York, which became the 58th New York Infantry regiment, known as the "Polish Legion". It participated in the battles of Cross Keys in the Shenandoah Valley, Second Bull Run, Chancellorsville, Gettysburg, and Chattanooga. He was promoted to Brigadier General by president Lincoln in 1865.
After the war he worked in various government admnistrative functions, including early administrative duties in the Alakan territory. He died on January 31, 1887 in New York. 50 years later his remains were transferred to Arlington National Cemetery by order of president Franklin D Roosevelt.

Contributions to American Culture and Economy

Helen Modjeska, the Americanized version of her original name Helena Modrzejewska, was the great Shakespearan actress of the late 19th century. Born Helena Opid in Cracow, Poland, in 1840, at age 21 she married Gustaw Modrzejewski, who started her on her acting career. He died in 1868 and then she married Count Karol Chlapowski. Eight years later they emigrated with her son and several friends to southern California. They established a utopian colony on a ranch that they bought near Anaheim, which failed after a couple of years. She returned to her acting career.
During the 1880 and 1890s Helena Modjeska became renowned world-wide as the best interpreter of Shaakespearian female characters. She performed many other roles, for example she introduced Ibsen's "A Doll House" to the American stage in 1883. She died in Newport Beach, California, in 1909. The house, which she owned for 18 years, on an estate in what is now known as Modjeska Canyon, near Los Angeles, is a registered National Historic Landmark

Ralph Modjeski, one of America's great bridge builders, was born Rudolph Modrzejewski in Bochnia, (near Cracow, Poland) in 1861. He came to the United States with his mother Helen Modjeska (see above) at the age of 15. Although a talented pianist, he decided to become an engineer and graduated from the renowned Ecole des Ponte et Chaussees in Paris in 1885.
In 1893 he established his design and consulting company which still exists today as Modjeski and Masters. Among his great projects are the completion of the rail bridge in Quebec, Canada, which 100 years later is still the world's longest cantilever-truss bridge. He was responsible for the design and construction of the Benjamin Franklin bridge in Philadelphia, which at the time (1926) was the world's longest suspension bridge.
He died in 1940 in Los Angeles.

Dr. Marie Zakrzewska, popularly known as Dr. Zak, was born 1n 1829 in Berlin, Prussia. Her father was a Polish nobleman, her mother was working in Berlin as a midwife. In 1852 Marie was appointed head midwife of a Berlin hospital, but shortly afterwards moved to New York to continue her medical studies, and in spite of opposition she enrolled in the medical school at Cleveland's Western Reserve College. She graduated in 1856. Together with Dr. Elizabeth Blackwell (the first woman to obtain a M.D. degree) and her sister Emily, they opened the New York Infirmary for Women and Children in 1857. In 1862, she opened the second hospital in America to be run by women doctors - the New England Hospital for Women and Children in Boston. This hospital became the primary training hospital for several generations of women physicians. In 1865 she opened the Woman's Medical College of New York together with Emily Blackwell. She died in Boston in 1902

Tadeusz Sendzimir, was the inventor of the process of cold rolling and galvanizing steel called the "Sendzimir process", now adopted world-wide.
Born in 1894 in Lwow (now called Lviv), in the then Austrian occupied Poland, he studied at Lwow Technical University. As a result of the war and the Russian Revolution he ended up in Shanghai, China. There he built a factory producing wire and nails. He designed machinery and experimented with methods of galvanizing steel. Returning to Poland in 1931, he built the first industrial-scale galvanizing unit and put into operation several cold strip mills. In 1936 he built a galvanizing line using his process at the Armco steel mill in Butler, Pennsylvania. In 1938 he formed a partnership with Armco Steel to market his technology world-wide.
In 1939 he moved from Paris to Middletown. Ohio and became a U.S. citizen in 1946. He died in Jupiter, Florida in 1989. His son Michael, born in Singapore, and other members of his family continue to operate T. Sendzimir, Inc, that was established by him in Waterbury, CT, in 1960, to design steel mill equipment and service over 100 patents through licensees all over the world.

Mieczyslaw Bekker, born in Strzyzow, near Horodlo, (now Ukraine), in 1905. He died in Santa Barbara 1989. He was a leading specialist in theory and design of military and off-the-road locomotion vehicles, and an originator of a new engineering discipline called "terramechanics".
He graduated from Warsaw Technical University in 1929. Then he worked in the Army Research Institute in Warsaw. In the Invasion of Poland 1939 he was in a unit that retreated to Rumania and then he was moved to France. In 1942 he accepted the offer of the Canadian government to move to Ottawa to work in armored vehicle research. He entered the Canadian army in 1943 and reached the rank of lt.colonel. Decommissioned in 1956, he moved to the U.S.
In 1961 he joined General Motors to work on the lunar vehicle project. Bekker authored the general idea and contributed significantly to the design and construction of the Lunar Roving Vehicle used by missions Apollo 15, Apollo 16, and Apollo 17 on the Moon. He was the author of several patented inventions in the area of off-the-road vehicles, including those for extraterrestrial use.
He wrote many papers and articles, and the book "Theory of Land Locomotion"

Everyone is familiar with Zbigniew Brzezinski, who appears frequently on television in discussions about U.S. foreign policy.
. Born 28 March 1928, Warsaw, Poland, he was educated in Canada, as his father was Polish Consul-General in Montreal when war broke out in 1939. He obtained his MA degree in 1950 from McGill University in Montreal. He received his Ph.D. from Harvard University in 1953. In 1958 he became a United States citizen. President Carter made Brzezinski his National Security Adviser in 1976.